2013/04/07

Aparat, plan i konsekwencja

Aparat, plan i konsekwencja - te trzy rzeczy są potrzebne, żeby rozpocząć fotograficzną dokumentację. Można powiedzieć, że większość z nas zaczęła dokumentować zupełnie nieświadomie. Zbieramy zdjęcia, kiedyś na kliszach i w albumie, dzisiaj najczęściej na karcie pamięci i na dysku komputera. Znajdujemy wśród naszych zbiorów fotografie, które po zestawieniu razem tworzą historię. Kluczem do tego jest wspólny motyw – na przykład ta sama osoba, w tym samym miejscu, fotografowana konsekwentnie w odstępie czasowym. Od dawna kolekcjonowałam takie projekty. Fascynowały mnie, ponieważ doskonale oddają upływający czas. Dodatkowo, jak pisałam wcześniej- autorem może być każdy, nie koniecznie ktoś kto określa siebie mianem artysty.

Swój projekt zaczęłam po urodzeniu córki. Żałuje, że z nim zwlekałam - ale co jest główną cechą dokumentowania, czasu nie da się oszukać. Jeśli przegapisz jakiś moment, nigdy nie da się już do niego powrócić. Moje zdjęcia rozpoczęłam kiedy moja córka miała 2,5 miesiąca. Ostatnie zdjęcie zostało zrobione po roku od tego momentu. Jeszcze nie powiedziałyśmy ostatniego słowa! Myślę, że będziemy kontynuować ten projekt. Nie wiem czy tak długo jak rekordziści, którzy fotografowali swoje dzieci przez kilkanaście lat… ale postaram się dokumentować Lilię aż do  momentu uczesania pierwszych kucyków ;)


Jakiś czas temu stworzyłam również tryptyk z moimi siostrzeńcami w roli głównej. Powstał on raczej spontanicznie, bez żadnego planu. Po prostu zestawiłam ze sobą fotografie z różnych lat. Motywem wiodącym są modele i czas - każda z fotografii powstała podczas wspólnie spędzanych wakacji. Pierwsze zdjęcie zostało wykonane przeze mnie w 2002 roku, ostatnie powstało w 2012.



Ale pomysłów na dokumentowanie jest naprawdę sporo - każdy może wybrać coś dla siebie. Od najprostszych, po najbardziej skomplikowane. Poniżej inspiracje z czeluści internetu...